Powstanie w Getcie Warszawskim

Powstanie Warszawskie

Gru 1 2020 - Gru 1 2020

Wybrzeże Kościuszkowskie 41

Date
  • Gru 1 2020 - Gru 1 2020

Location

Obok ujęć wody pitnej, szlaków komunikacyjnych i magazynów zaopatrzeniowych, Elektrownia Miejska była newralgicznym miejscem zarówno dla okupanta, jak i dla powstańców. Zabezpieczenie dostaw prądu szybko stało się zajęciem nie tyle trudnym, co śmiertelnie niebezpiecznym i graniczącym z niemożliwym. Według przyjętego przez Niemców planu w 1942 zamierzono odciąć zasilanie dla całych ulic, m.in. na terenie getta warszawskiego. To w siedzibie administracji elektrowni, mieszczącej się na Wybrzeżu Kościuszkowskim pod numerem 41, zapadały trudne i strategiczne decyzje.

Opracowanie strategii dostaw prądu powierzono Tadeuszowi Kahlowi, który pełnił funkcję zastępcy dowódcy AK na terenie elektrowni. Ważnym było nie tylko ukryć te dostawy przed okupantami, ale i dostosować ich godziny tak, by najlepiej służyły mieszkańcom. O ile prywatne domy najbardziej potrzebowały elektryczności wieczorem, rzemiosło i zakłady – głównie w dzień. Stałych dostaw, ze względu na specyfikę pracy, wymagały szpitale. Do nielegalnych zadań należało również dostarczanie prądu dla obiektów ważnych dla organizacji podziemnych, m.in. dla warsztatów wytwarzających broń i drukarni prasy podziemnej. Ogromną rolę odegrał inżynier Wincenty Szantyr ps. „Ursyn”, który organizował tzw. grupy kablowe. Ich zadaniem było – często konspiracyjne – rekonstruowanie zniszczonych i tworzenie nowych połączeń do przesyłu energii.

Jednym z konspiracyjnych zadań elektrowni było też tworzenie fikcyjnych miejsc pracy, które miały chronić młodych ludzi od wywiezienia na roboty przymusowe do Niemiec. Te działania sprowadzały na pracowników elektrowni zatrzymania i kary – włącznie z rozstrzeliwaniami. Gestapo tropiło konspiratorów zarówno wśród kadry, jak i zwykłych robotników.

Pracownicy elektrowni brali aktywny udział w walkach we wrześniu 1939 roku, podobnie w czasie Powstania Warszawskiego. Służba Ochrony Powstania, w 1943 roku przekształcona w Wojskową Służbę Ochrony Powstania, którą powołali do walki zbrojnej, odniosła jedno z ważniejszych zwycięstw w czasie pierwszych dni powstania. 1 sierpnia 1944 roku słabo uzbrojeni pracownicy elektrowni rozbili oddziały niemieckich żołnierzy okupujących elektrownię. Następnego dnia udało im się odbić zakład całkowicie i utrzymać aż do 5 września 1944 roku. Oddziałem zorganizowanym w tamtym czasie w zgrupowanie „Elektrownia” dowodził kpt. rezerwy, członek ZWZ-AK Stanisław Skibniewski – „Cubryna” (dyrektor elektrowni od 1942 roku). W walkach na terenie elektrowni brali też udział powstańcy z grupy „Krybar”.

W tym czasie w piwnicach samego budynku zarządu administracji mieścił się szpital polowy.

Po upadku Starego Miasta Powiśle było następnym celem natężonego uderzenia sił niemieckich. Wobec przewagi sił żołnierze i pracownicy elektrowni byli zmuszeni wycofać się między 5 a 8 września do Śródmieścia. Po kapitulacji podzielili losy pozostałej ludności Warszawy.

Warto wspomnieć, że to właśnie w warsztatach elektrowni z inicjatywy kpt. Cypriana Odorkiewicza „Krybara” i kpt. Stanisława Skibniewskiego „Cubryny” zbudowano pojazd pancerny „Kubuś”.

adres

Wybrzeże Kościuszkowskie 41

ważne osoby

ppor. Wincenty Szantyr ps. „Ursyn”, por. Tadeusz Kahl „Kowalski” kpt. Stanisław Skibniewski – „Cubryna”

data wydarzenia

1 sierpnia 1944 – odbicie budynku z rąk okupantów.

los wojenny

Budynek administracji Elektrowni Miejskiej, już w pierwszym dniu powstania żołnierze AK wraz z pracownikami elektrowni odbili budynek z rąk Niemców. Udało się go utrzymać aż do 5 września.

los współczesny

Budynek jest własnością przedsiębiorstwa energetycznego RWE Stoen S.A.

„Trzeba było z budynku, w poprzek Tamki, przenieść to [materiał wybuchowy] na plac elektrowni, gdzie był budynek, w którym była kwatera niemieckiego dowódcy […]. Odruchowo po prostu powiedziałem: „To ja to wszystko zrobię”. Szczęśliwie opakowanie mięsa przydzielonego pracownikom stało pod ścianą. […] Szybko odsunąłem ludzi siedzących nad materiałem wybuchowym i do tego opakowania włożyłem materiał wybuchowy. Przykryłem jeszcze paczkami z mięsem przydziałowym. […] Bocznym wyjściem wyszedłem, przeskoczyłem Tamkę i wszedłem wejściem […] na plac elektrowni. Nawet pamiętam słowa – portier był przy bramce i pyta: „O! Wy chyba tu wódkę niesiecie?”. Mówię: „Nie, poczekaj pan, jutro przyniesiemy, a tutaj niesiemy mięso dla ludzi”. […] podpaliłem lonty – lonty były dosyć długie, parę metrów – i wyskoczyłem pokazanym nam wyjściem. Wyskoczyłem na zewnątrz ze swoim kolegą.”
Wincenty Szantyr ps. „Ursyn”podporucznik, Grupa Elektrownia

„Jako że mieszkałem po drugiej stronie, więc ta elektrownia była mi bardzo bliska. Szczególnie że brat matki był kierownikiem zmiany w elektrowni i też musiał być w jakiejś organizacji, bo czasami przychodził do nas w czapce elektrowni i pod tą skórką w środku – odwijał ją i miał tak zwane gazetki z tamtych czasów zwinięte w taki kwadracik. Chował to, podnosił, czapkę zamykał i z ojcem czytali te różne tajne gazetki – co tam się dzieje i tak dalej. Stąd wiem, że musiał być w jakiejś organizacji. Poszedłem właśnie do niego i mówię, że ja bym na ochotnika, że z „Szarych Szeregów”, że chciałbym też walczyć w elektrowni. […] na Powiślu było Zgrupowanie „Krybar”, które składało się z III Zgrupowania, VIII Zgrupowania, z Wojskowej Służby Ochrony Powstania z elektrowni i z poczty polowej. To były takie cztery jakby działy „Krybara”. Ja, ponieważ mieszkałem przy elektrowni, to do tej elektrowni się zgłosiłem i tu zostałem. I tu byłem właśnie takim łącznikiem, powiedzmy, do wszystkiego. Robiłem, co mi rozkazem polecono, roznosiłem te różne informacje.”
Janusz Waldemar Wilczyński „Bocian”strzelec, łącznik, Grupa „Krybar”

Kolekcja pamięci

Budynek

a

Tue ‒ Thu: 09am ‒ 07pm
Fri ‒ Mon: 09am ‒ 05pm

Adults: $25
Children & Students free

673 12 Constitution Lane Massillon
781-562-9355, 781-727-6090