Kamienica na ulicy Żelaznej pod numerem 16/18, nazywana zwyczajowo Domem Kolei, to jedno z niezwykłych miejsc na mapie pamiątek po Powstaniu Warszawskim. Do dziś na murach odnaleźć można wyraźne ślady, jakie odcisnęła tragiczna, ale i bohaterska historia. Setki śladów po kulach. Do niedawna można też było odnaleźć na ścianie saperski napis z 1945 r. informujący o sprawdzeniu obecności min. Niestety – napis został zasłonięty.
Gmach Domu Kolejowego wybudowano w latach 1925–1929 według projektu Adolfa Inatowicza-Łubiańskiego. Miał służyć pracownikom Polskich Kolei. W czasie powstania warszawskiego budynek odegrał ogromną rolę: mieściła się w nim część władz powstania i kwatery powstańców.
Już 4 sierpnia 1944 roku budynek został zajęty przez oddział NSZ por. Tadeusza Siemiątkowskiego „Mazura”, później wchodzącego w skład kompanii „Warszawianka”. Dowództwo nad kompanią objął kpt. Piotr Mieczysław Konstanty Zacharewicz „Zawadzki”. Oddział był częścią Zgrupowania „Chrobry II”.
W budynku utworzono obóz jeniecki, stacjonował tu też lekarz I batalionu „Chrobrego II”. Zajęcie budynku okazało się niezwykle ważne z punktu widzenia utrzymaniu wykopu linii średnicowej. Stacjonujący tu żołnierze skutecznie blokowali okupantom poruszanie się Alejami Jerozolimskimi, tworząc ważną przeszkodę w centralnym miejscu komunikacyjnym.
Powstańcom udało się utrzymać budynek Domu Kolejowego w swoich rękach aż do dnia kapitulacji.